Szreniawa Koszyce - strona oficjalna

Strona klubowa
  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Jastrzębiec Książ Wielki - Kapitol Racławice 4:0
  • Wierzbowianka Wierzbno - Orzeł Bębło 1:3
  • Szreniawa Koszyce - Prądniczanka II Kraków 7:3
  • Michałowianka Michałowice - Spartak Wielkanoc - Gołcza 3:0
  • Płomień Kościelec - Bibiczanka Bibice 0:2
  • Czarni 03 Grzegorzowice - Strażak Goszcza 4:2
  • Partyzant Dojazdów - Galicja Raciborowice 0:0
  •        

Ostatnie spotkanie

Płomień KościelecSzreniawa Koszyce
Płomień Kościelec 0:3 Szreniawa Koszyce
2019-11-16, 13:30:00
     

Logowanie

Facebook

Ankiety

Które miejsce zajmie nasz zespół na koniec sezonu 2019/20?

Losowa galeria

Galicja Raciborowice 5- 0 Szreniawa Koszyce
Ładowanie...

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 58, wczoraj: 721
ogółem: 1 426 824

statystyki szczegółowe

Aktualności

Zgaszone nadzieje Strażaka

  • autor: ArtC, 2018-09-03 19:19

W drugim meczu domowym w obecnej kampanii przyszło nam gościć zespół Strażaka Goszcza, który podobnie jak my, przed obecną serią gier posiadał na swoim koncie komplet punktów.

W początkowej fazie spotkania nie działo się za wiele pod oboma bramkami, oprócz strzałów oddanych z dystansu przez Łukasza Stalmacha (niecelny) oraz Norberta Wątka (obroniony przez bramkarza). Po kwadransie gry goście przeprowadzili pierwszą składną akcję, gdy ruszyli swoim lewym skrzydłem, lecz płaskie dośrodkowanie wzdłuż linii końcowej nie znalazło swojego adresata. W 20 minucie zakotłowało się pod bramką Strażaka. Najlepiej w sytuacji odnalazł się Mateusz Stanek, lecz agresywny atak obrońcy (dla większości faul, lecz nie dla arbitra) wyjaśnił sytuację. 3 minuty później goście wykonywali rzut rożny, po którym z szybką kontrą ruszył Krystian Stalmach, zagrał przed polem karnym do swojego brata Łukasza, jednak bramkarz gości znów stanął na wysokości zadania i pewnie odbił strzał. Chwilę po tej sytuacji Krystian Zuwała zmusił obrońcę gości do zagrania ręką we własnym polu karnym i sędziemu nie pozostało nic innego jak wskazać na wapno. Do piłki podszedł Łukasz Jasielski, lecz jego strzał wylądował na słupku przez co w dalszym ciągu mieliśmy bezbramkowy remis. Strażak odpowiedział w 29 minucie, gdy ich lewoskrzydłowy ruszył flanką i mocno dośrodkował w pole karne. Do piłki ruszył nasz bramkarz, który naciskany przez napastnika gości nie dał rady interweniować i piłka po dośrodkowaniu wpadła do bramki. Nie pomogły rady z trybun, cytuję: ”Bawcie się tam dłużej pod polem karnym (tutaj pada niecenzuralne słowo na k)”. Goście poszli za ciosem i już 5 minut później prowadzili 2-0. Ich kapitan wykorzystał duża dziurę w środku pola i minąwszy naszych dwóch obrońców ulokował piłkę lewą nogą w naszej bramce. Kapitan gości pokazał się jeszcze w 43 minucie, gdy po jego dośrodkowaniu napastnik Strażaka po strzale „szczupakiem” chybił minimalnie.

Goście nie zwolnili tempa po przerwie i już 3 minuty po rozpoczęciu gry Mateusz Groniecki musiał ratować skórę swoim obrońcą, gdy obronił strzał napastnika gości. W ogóle, w ciągu pierwszych 20 minut drugiej części gry gracze Strażaka mieli 2 sytuację sam na sam (Groniecki broni oraz strzał obok słupka) oraz trzecią sytuację, gdy wychodzący na czystą pozycję napastnik gości został powalony przez Arka Lewickiego, który za to zagranie otrzymał żółtą kartkę. Otrząsnęliśmy się dopiero w 65 minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Kałuży najlepiej w polu karnym zachował się Artur Gzyl i silnym strzałem głową zdobył bramkę kontaktową. 10 minut później w polu karnym gości znalazł się Krystian Stalmach, odebrał piłkę obrońcy, lecz jego strzał z prawej strony bramki przeleciał obok słupka. W 82 minucie goście przeprowadzili szybką kontrę. Zawodnik Strażaka będąc w polu karnym wystawił piętą piłkę do nadbiegającego kolegi z drużyny, jednak na posterunku był Mateusz Groniecki i dzięki jego interwencji nadal pozostawaliśmy w grze o choćby punkt. I gdy wydawało się, że goście wyjadą z Koszyc z kompletem punktów, w doliczonym czasie gry nasi zawodnicy ruszyli z szybkim atakiem. Konkretnie był to Paweł Mandecki, który pobiegł środkiem boiska, zagrał do Norberta Wątka, a ten strzałem po ziemi doprowadził do wyrównania. Na więcej nie wystarczyło już czasu i spotkanie zakończyło się podziałem punktów, który z naszego punktu widzenia smakuje niczym zwycięstwo.        


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [413]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Wyniki

Ostatnia kolejka 13
Jastrzębiec Książ Wielki 4:0 Kapitol Racławice
Wierzbowianka Wierzbno 1:3 Orzeł Bębło
Szreniawa Koszyce 7:3 Prądniczanka II Kraków
Michałowianka Michałowice 3:0 Spartak Wielkanoc - Gołcza
Płomień Kościelec 0:2 Bibiczanka Bibice
Czarni 03 Grzegorzowice 4:2 Strażak Goszcza
Partyzant Dojazdów 0:0 Galicja Raciborowice

Facebook