Szreniawa Koszyce - strona oficjalna

Strona klubowa
  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Jastrzębiec Książ Wielki - Kapitol Racławice 4:0
  • Wierzbowianka Wierzbno - Orzeł Bębło 1:3
  • Szreniawa Koszyce - Prądniczanka II Kraków 7:3
  • Michałowianka Michałowice - Spartak Wielkanoc - Gołcza 3:0
  • Płomień Kościelec - Bibiczanka Bibice 0:2
  • Czarni 03 Grzegorzowice - Strażak Goszcza 4:2
  • Partyzant Dojazdów - Galicja Raciborowice 0:0
  •        

Ostatnie spotkanie

Płomień KościelecSzreniawa Koszyce
Płomień Kościelec 0:3 Szreniawa Koszyce
2019-11-16, 13:30:00
     

Logowanie

Facebook

Ankiety

Które miejsce zajmie nasz zespół na koniec sezonu 2019/20?

Losowa galeria

NASI SPONSORZY
Ładowanie...

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 4 gości

dzisiaj: 15, wczoraj: 403
ogółem: 1 420 646

statystyki szczegółowe

Relacja spotkania

herb Maszycanka Maszyce
0:2
(0:1)
herb Szreniawa Koszyce
Maszycanka Maszyce   Szreniawa Koszyce

2017-10-07, 16:00

Czas spotkania: 90 min.

W sobotnim meczu kolejny raz przyszło nam się mierzyć z drużyną, która do tej pory nie miała żadnej zdobyczy punktowej, czyli Maszycanką Maszyce. Kolejny raz mecz z teoretycznie słabszym przeciwnikiem był potyczką, w którą musieliśmy włożyć wiele zdrowia (dosłownie), aby zakończyła się ona powodzeniem.        

 

Na odnowionym boisku w Smardzowicach (tam swoje mecze domowe rozgrywa Maszycanka) przyszło nam stoczyć naprawdę ciężki bój w drodze po 3 punkty. Zespół z Maszyc został wzmocniony kilkoma młodymi zawodnikami, którzy jak mniemam, w znacznym stopniu podnieśli poziom drużyny, czego efekty widoczne były w starciu z nami. Maszycanka może i nie kreowała zbyt wielu okazji bramkowych, jednak nie grała również jak zespół, który nie ma w swoim dorobku żadnego punktu, ale po kolei. Mecz rozpoczął się od scenariusza, który należało zakładać przed spotkaniem, czyli dominacją wicelidera oraz z racji warunków pogodowych (mokra murawa) tańcem na wodzie. Pierwszy groźny strzał w 4 minucie odnotował Mateusz Kałuża, który strzałem po koźle z za pola karnego zmusił bramkarza do interwencji i wybicia piłki poza linię końcową boiska. Do piłki ustawionej w narożniku podszedł Mateusz Stanek i dośrodkował idealnie na głowę Dawida Gwoździa, jednak ten uderzył minimalnie obok słupka. Jednak "co się odwlecze...". W 9 minucie Dawid Gwóźdź znalazł się w sytuacji sam na sam i strzałem a la Frankowski wyprowadził nas na prowadzenie (bardzo dobre podanie zaliczył Seweryn Golba). Było to jednak ostatnie radosne wspomnienie, jakie z tego meczu wyniesie Dawid Gwóźdź, gdyż w 15 minucie przy starcie do piłki naciągnął mięsień w udzie i konieczna była zmiana. Drużyna musiała grać 2 minuty w osłabieniu, co na całe szczęście nie odbiło się na wyniku. Kolejną dobrą okazję mieliśmy w 23 minucie, gdy Mateusz Kałuża strzelił z pierwszej piłki obok bramki po przedłużeniu podania głową przez Łukasza Stalmacha. Pół godziny gry przyniosło tylko jedną klarowną sytuację ze strony gospodarzy. Wynikała ona z błedu naszej obrony, która przepuściła długie podanie do napastnika, który przelobował Mateusza Gronieckiego, jednak na posterunku był Jacek Stępień i wybił piłkę z linii bramkowej. Odgryźliśmy się dość szybko, bo już po 2 minutach, gdy Mateusz Czekaj potężnym strzałem z 25 metrów minimalnie chybił. W 38 minucie skrzydłem urwał się Maciej Góra i dobrze dośrodkował, jednak Mateusz Kałuża z Michałem Terlikowskim zaliczyli nieporozumienie i Maciek nie odnotował asysty. Pierwszą żółtą kartkę sędzia pokazał dopiero w 41 minucie, przez co zawodnicy obu drużyn pozwalali sobie na bardzo wiele, co sędzia skwitował tytułowym: "ale to było nic". W przerwie z powodu kontuzji z boiska musiał zejść Łukasz Stalmach i nasza ławka rezerwowych niebezpiecznie się kurczyła. W drugiej połowie nad boiskiem zaczęło świecić słońce (dzięki Aniu za cenne notatki), co utrudniało zadanie naszemu bramkarzowi, który po kilku minutach poprosił o czapkę z daszkiem. Drugą część gry rozpoczęliśmy podobnie jak pierwszą, szybkim lujem ogłuszaczem, który sprowadził gospodarzy na ziemię po początkowej ich dominacji. Łukasz Jasielski "pograł z kija" w środku pola z Mateuszem Czekajem i strzałem z za pola karnego przełamał ręce bramkarza lokując piłkę w siatce. Zawodnicy z Maszyc nie zamierzali jednak składać broni i w 59 minucie uderzyli groźnie z rzutu wolnego. Strzał instynktownie w ostatniej chwili obronił Mateusz Groniecki, którego w dalszym ciągu oślepiało słońce. Okolice 60 minuty to przewaga gospodarzy, którzy wypracowali rzut wolny z bocznego sektora boiska. Dobra wrzutka z wolnego zmusiła Maćka Górę do wybicia piłki głową w poprzek pola karnego, która po sekundzie znów znalazła się na głowie Maćka, który znów wybił w poprzek, tym razem jednak Łukasz Jasielski wyjaśnił całą sytuację wybijając piłkę na rzut rożny. Ciężki moment udało się przetrwać dzięki głośnemu dopingowi naszych kibiców, który był zakłócany jedynie kościelnym dzwonem i bzyczeniem latających komarów... W 64 minucie odpowiedziliśmy groźnym strzałem głową Mateusza Czekaja po centrze z rogu Mateusza Kałuży. Strzałem niestety niecelnym. 3 minuty później napastnik gospodarzy przejął piłkę zagrywaną pomiędzy naszymi stoperami i znalazł się w dogodnej sytuacji, jednak Artur Gzyl zdążył  naprawić swój błąd blokując strzał na wślizgu, a poprawka była już niecelna. Następna minuta przyniosła dobry strzał ze strony gospodarzy, z którym bardzo dobrze poradził sobie nasz bramkarz. W 69 minucie swoją okazję na bramkę miał Maciek Góra, jednak jego strzał na wślizgu obronił bramkarz. W dodatku w tej sytuacji doszło do ich zderzenia, efektem czego Maciek grał końcowe 20 minut z kontuzjowanym kolanem. Następną szanse bramkową miał Mateusz Czekaj, którego strzał z rzutu wolnego z 30 metrów bramkarz przeniósł nad poprzeczką. W 71 minucie gospodarze ruszyli z kontrą i Artur Gzyl był zmuszony do faulu taktycznego, którego rezultatem była żółta kartka i rzut wolny na 25 metrze na wprost bramki. Strzał z wolnego okazał się groźny, jednak poradził sobie z nim Mateusz Groniecki. W samej końcówce meczu szansę na dublet miał Łukasz Jasielski, jednak jego strzał z woleja z 8 metra obronił bramkarz. Trzeba dodać, że największą robotę w tej akcji zrobił Michał Terlikowski, który urwał się na skrzydle obrońcy i bardzo dobrze dośrodkował. 3 doliczone minuty nie przyniosły żadnych sytuacji i mogliśmy cieszyć się z cennych 3 punktów, które dają nam na ten moment pozycję lidera.  

 

                                                                                                                                                                                           Artur Ciochoń

herb Szreniawa Koszyce Informacje o kadrze Szreniawa Koszyce

1. Mateusz Groniecki   
2. Mateusz Stanek   
3. Artur Gzyl ??ta kartka   
4. Jacek Stępień   
5. Seweryn Golba   
6. Maciej Góra   
7. Łukasz Stalmach  kontuzja 46" Krystian Stalmach   
8. Łukasz Jasielski kapitan bramka   
9. Mateusz Czekaj    
10. Mateusz Kałuża  kontuzja 81" Marek Niedźwiecki   
11. Dawid Gwóźdź bramka  kontuzja 17" Michał Terlikowski   

herb Szreniawa Koszyce Prezentacja graficzna składu drużyny Szreniawa Koszyce


Łukasz Jasielski
Seweryn Golba
Jacek Stępień
zmiana
Mateusz Kałuża
Marek Niedźwiecki
Maciej Góra
Mateusz Groniecki
Mateusz Stanek
Mateusz Czekaj
zmiana
Łukasz Stalmach
Krystian Stalmach
zmiana
Dawid Gwóźdź
Michał Terlikowski
Artur Gzyl

Komentarzy [0]

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Wyniki

Ostatnia kolejka 13
Jastrzębiec Książ Wielki 4:0 Kapitol Racławice
Wierzbowianka Wierzbno 1:3 Orzeł Bębło
Szreniawa Koszyce 7:3 Prądniczanka II Kraków
Michałowianka Michałowice 3:0 Spartak Wielkanoc - Gołcza
Płomień Kościelec 0:2 Bibiczanka Bibice
Czarni 03 Grzegorzowice 4:2 Strażak Goszcza
Partyzant Dojazdów 0:0 Galicja Raciborowice

Facebook